środa, 15 lipca 2015

W podróży na kanapie: Wojciech Cejrowski "Wyspa na Prerii" recenzja




"Najpierw dostałem w prezencie, potem wygrałem w karty, a ostatecznie kupiłem". Wojciech Cejrowski Wyspa na prerii. Czy warto kupić?


Przechodząc obok miejscowej księgarni moją uwagę przyciągnęła najnowsza książka znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego "Wyspa na prerii". Kupiłam. Bo nazwisko Cejrowski zainteresowanych podróżami przyciąga jak magnes!

Wojciech Cejrowski to podróżnik i pisarz w jednym. Znany m.in. z programu telewizyjnego Boso przez świat czy też kilku ciekawych książek w tym Gringo. Wśród dzikich plemion.

Jednak tym razem, autor nie zabiera w głąb dzikiej Amazonii, lecz do zakurzonej Arizony, gdzie ma swoje ranczo. Prawdziwe amerykańskie, preriowe ranczo, które najpierw dostał, później wygrał a na końcu kupił.


"Wyspa na prerii" to niebanalnie napisana opowieść o tym, jak życie toczy się w odległej Arizonie. Gdzie ranczo od rancza dzielą dziesiątki kilometrów, godziny drogi samochodem od jednego sąsiada do drugiego. O życiu na suchej i wietrznej ziemi, gdzie dom sprząta się robiąc przeciąg, a wypowiadane słowa skraca się do minimum by piach nie naleciał w zęby. O tym, że w Arizonie panuje zasada "We don't diall 911" bo jeśli ktoś wkroczy na twój teren to od razu strzela się z broni. A wreszcie gdzie każdy wie o Tobie wszystko.

Wojciech Cejrowski opowiada historie, które sam przeżył podczas wielomiesięcznego pobytu na swoim ranczo. Te historie dotyczą normalnego dnia, tego jak naprawdę jest na prerii, opowiadają o preriowych kowbojach i ich całkowicie odmiennych od naszych zwyczajach. Opowieści są zwykłe, a jednocześnie niezwykłe, bo czyta się je jednym tchem. Książka wciąga i przenosi wyobraźnię wprost na wysuszoną od upału prerię. Z każdą przeczytaną stroną poznaje się Arizonę i poniekąd pragnie się tam być. Dodatkowo, książkę "Wyspa na prerii" uzupełniono o zabawny komentarz na dole stron, który bawi niekiedy do łez. Jest to książka, którą polecam biernym oraz czynnym podróżnikom! Wszystkim, którzy chcą na chwile oderwać się od naszej polskiej rzeczywistości i przenieść się na rancho do Arizony! :) jii-haa!